Świat według psa - Dorota Sumińska

     Chyba każdy psiarz chciałby chociaż raz pogadać ze swoim psem. W końcu skądś się wzięło powiedzenie, że o północy w wigilię zwierzęta mówią ludzkim głosem. Od zawsze chcielibyśmy wiedzieć co tam siedzi w ich rozumkach. I tu z pomocą przychodzi pani Dorota Sumińska i jej niezwykła książka. Niezwykła, bo narratorem jest przeuroczy jamnik Bolek. Pani Dorota jest lekarzem weterynarii, który ma na swoim koncie już kilka książek dotyczących zwierzaków, więc wydaje mi się, że i w tej wie co pisze :) Rozważania głównego bohatera wydają się na tyle autentyczne, że jak patrzę na swoją sunię to mam wrażenie, że podobne myśli kłębią się w jej głowie.
Przy okazji książka została wydana przez Wydawnictwo Literackie i liczy sobie 249 stron.
 
     Bolek to niezwykle sympatyczny i mądry piesek, którego nos nigdy nie zawodzi i bardzo dobrze zna się na ludziach. Na początku uroniłam kilka łez czytając kolejne strony, bo biedactwo źle trafiło. Miał kiepskich właścicieli (zwłaszcza panią), ale na szczęście znalazł swój dom idealny i cudowną panią Irminę. Obydwoje kochają się bezgranicznie, a dzięki ich rozmowom, a właściwie monologom pani Irmy dowiadujemy się co nieco o jej życiu. Oprócz tej niesamowitej starszej kobiety poznajemy także innych bohaterów ludzkich jak i zwierzęcych. Bolek ma przemyślenia dotyczące wszystkiego co się wokół niego dzieje. Są to myśli proste, ale niezwykle trafne, bo my ludzie naprawdę potrafimy sobie komplikować życie a dla psa wszystko jest proste i oczywiste.

     Między wierszami można wyczytać jak postępować z własnym psem, jak interpretować niektóre jego zachowania. Pokazuje również, że zwierzęta mają uczucia i mogą rozumieć zdecydowanie więcej niż nam się wydaje. Powinniśmy o tym pamiętać a nie traktować je jak przedmioty w domu, a kiedy tylko nam się znudzą pozbywamy się bez jakichkolwiek hamulców. To nie są rzeczy to myślące, czujące istoty, które są w naszym życiu nie bez powodu a fakt, że z nami mieszkają i nam ufają i nas kochają to przywilej.

     Książka napisana jest prostym, zabawnym językiem. W sam raz na popołudnie przy kawie i kominku albo ciepłe, letnie chwile na tarasie. Osobiście czytając ją towarzyszyło mi mnóstwo pozytywnych emocji mimo niejednej łzy, która się pojawiła. Jest uroczo, przeważnie przyjemnie, niektórzy mogą pomyśleć, że zbyt prosto, ale czy czasem nie mamy ochoty poczytać czegoś lekkiego? Bardzo, bardzo polecam :)


"To okropne, że człowiek nie rozumie, jak wielkim darem jest bliskość zwierząt. Są dla niego niezmierzonym zasobem niewinności."

 
ktoś musiał sprawdzić co tam napisano :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Biszkopt i ja , Blogger