Aria: Do mnie...Nie...Równaj - Jacek Gałuszka
Aria, nie:
Jest to książka, która ma pomóc nam skutecznie rozwiązywać problemy, które już się pojawiły a także jeśli jeszcze ich nie ma pomóc im zapobiec. W prosty sposób przekazuje czym jest zachowanie niepożądane a także czego pies potrzebuje do szczęścia (mała podpowiedź: nie są to ubranka i kokardki). I wreszcie to co stanowi sens całej książki czyli jak sobie radzić z problemami. To dzięki tej książce nauczyłam się formułować cele naszych treningów pozytywnie a nie tylko jako eliminacje różnych zachować, np. "chce żeby siedziała i czekała aż się z nią przywitam po przyjściu do domu" zamiast "chce żeby nie skakała na mnie po przyjściu". Pan Jacek wymienia 10 sposobów / technik eliminacji niepożądanych zachowań. To jest właśnie to. Szczerze mówiąc nigdy tak się nad tym nie zastanawiałam, nigdy nie rozkładałam konkretnego zachowania na czynniki pierwsze, a to był błąd. Dodatkowym atutem tej pozycji jest wyjaśnienie wszystkich 10 technik na konkretnym przykładzie. Dzięki temu szybciej wszystko wchodzi do głowy. W jednym z rozdziałów zostały również opisane problemy z agresją i jak sobie z nimi radzić, podane są konkretne ćwiczenia, które pomogą oswoić ten problem i go wyeliminować. My nie mamy problemu z agresją, ale z tego co przeczytałam wydaję mi się, że jest to dosyć pomocny rozdział. W kolejny został opisany kolejny problem, który nas nie dotyczy, ale niejednemu się przyda - lęk separacyjny. Nie jestem ekspertem a słyszałam już niezliczone historie co psiaki potrafią zrobić kiedy zostają same w domu. To z tej książki zapamiętałam też zdanie, które już gdzieś kiedyś chyba przytaczałam "aby odnieść sukces w ćwiczeniach, wystarczy wydać komendę o jeden raz więcej niż liczba nieodpowiednich reakcji psa" Kieruję się tym na każdym treningu czy próbie oduczenia czegoś niepożądanego.
Aria, równaj:
Pozycja, którą doceni każdy właściciel psa a już w szczególności tych większych. Chodzenie z pociągiem na spacery nie jest przyjemne dla żadnej ze stron, a spacer powinien być satysfakcjonujący zarówno dla człowieka jak i czworonoga. My jesteśmy chyba gdzieś w połowie do osiągnięcia stanu idealnego. Jest to też najgrubsza z tych książek (całe 108stron) :) Na początku mamy opisany problem z ciągnięciem oraz co przeważnie robią ludzie żeby sobie z tym poradzić. Następnie pomaga nam zdefiniować nasze oczekiwania. W końcu każdy by chciał żeby jego pociąg już następnego dnia treningu był spokojnym, ułożonym pieskiem na luźnej smyczy. A tak się nie da (niespodzianka! :) ) Następnie mamy opisane ćwiczenia bez smyczy, na dobry początek, a potem wprowadzenie do ćwiczeń ze smyczą. Mniej więcej od połowy książki mamy już same konkrety pomagające osiągnąć stan idealny. To dzięki tej pozycji dowiedziałam się o magicznej komendzie / sygnale jak sygnał neutralny (dzięki temu nie byłam zaskoczona na pierwszych szkoleniach z dogo). Także dzięki tej pozycji Holi była do przodu na naszym pierwszym szkoleniu jeśli chodzi o dostawianie do nogi :)
Aria, do mnie:
Najcieńsza ze wszystkich, ale jakże potrzebna. Przyznaję, że pewnie sama trochę zawaliłam w trakcie uczenia Holi przywołania, bo do tej pory coś ciężko to idzie. Na początku mamy opisane problemy jakie najczęściej się pojawiają. Później zostały przedstawione główne zasady rządzące przywołaniem idealnym do którego przecież wszyscy dążymy. Dowiadujemy się także co to jest przywołanie zwykłe, awaryjne oraz jak przy tym korzystać z klikera. Są też opisane zabawy w przywołanie, które powinny pomóc nam osiągnąć swój cel a psu pokazać czego od niego oczekujemy. Jest też jak w przypadku pozostałych książek opisane przywołanie dla opornych na przykładzie z życia.
Jestem jak najbardziej zadowolona ze wszystkich pozycji. Nie wszystko jeszcze u nas działa idealnie, ale zdaję sobie sprawę, że to moja wina i muszę zajrzeć do nich ponownie żeby co nieco naprawić. Cechą wspólną a zarazem ogromnym plusem tych książek są przykłady z życia. Nic tak nie działa na motywacje czy zapamiętywanie danych ćwiczeń jak właśnie historia innego psa z którym udało się wypracować to co właściciel sobie założył.