
Dziś nadszedł ten dzień - mój biszkopt kończy rok :) Poszukiwania mojej czworonożnej przyjaciółki trochę trwały, to miała być w pełni przemyślana decyzja i odpowiedzialnie wybrana hodowla. Szukałam i szukałam aż 26.02.2016 pojawił się na świecie mały bąbel, który podbił moje serce. Praktycznie od samego początku jak tylko zapadła decyzja, że to właśnie ona śledziłam z zapartym tchem stronę hodowli w której Holi się urodziła. Możliwość obserwowania przez zdjęcia czy filmiki jak maluszek rośnie jest naprawdę niesamowita. Siedziałam jak na szpilkach w oczekiwaniu na nowe wiadomości. W końcu przyszedł dzień kiedy mogłam pojechać po moje złotko. Jako że kierowca długodystansowy wtedy był ze mnie marny to już tydzień wcześniej miałam opracowaną drogę dojazdu :) Oczywiście nowiutka wyprawka czekała na puchatą kulkę w nowym domu a sterty książek dla mnie rozrastały się z tygodnia na tydzień. Największe wrażenie Holi zrobiła na mnie już na dzień dobry, małe szczenię, zaledwie 9 tygodniowe a nie bała się nikogo, byłam dla niej kimś zupełnie obcym a ona jak gdyby nigdy nic chciała zabawy :) Droga do domu była o dziwo w miarę spokojna, po początkowych kilometrach mruczenia, biszkopcik zasnął i obudził się dopiero w nowym miejscu.
Jak to w przypadku moich psich znajomości bywa Holi zajęła ważne miejsce w moim serduchu, które było puste odkąd zabrakło mojego jamniora. Jej szczęśliwy pychol, mokry nosek i ciągle machający ogonek od razu spowodowały i powodują dalej, że banan gości jeszcze częściej na mojej twarzy niż dotychczas, ba, nie tylko na mojej. Podbiła serca sąsiadów, znajomych i rodziny. W ciągu tego roku z małego Biszkopcika, nieporadnego, zależnego od matki zmieniła się w piękną, 30 kilogramową pannicę. Móżdżek jeszcze jest trochę szczenięcy, ale widać, że i on ewoluował w ciągu tych 12 miesięcy. Wcześniej myślałam, że goldeny to takie spokojne, poważne psy...chyba bardziej nie mogłam się pomylić. Są pełne energii, wiecznie szczęśliwe, trochę niestabilne emocjonalnie (przynajmniej mój egzemplarz), ale za żadne skarby nie zamieniłabym tej rasy na inną. Wszędzie jej pełno, kocha zabawę i towarzystwo człowieka. Szybko się uczy mimo, że większe rozproszenia czasem dają nam w kość. W dalszym ciągu jesteśmy na etapie nauki. Uczy się nie tylko ona, ale także i ja. Jej wielkie serducho czasem bywa problemem i nie raz w ciągu tego roku byłam zła, przede wszystkim na siebie, że coś nam nie wychodzi, czasem wracałam wkurzona ze spaceru, że wczoraj było tak ładnie a dzisiaj masakra. Na szczęście dużo więcej jest chwil kiedy posiadanie tego konkretnego psa to czysta radocha. Pokochałam dzięki niej poranne spacery nawet w mroźne poranki. Wniosła do mojego domu tak wiele wszystkiego, że nie wyobrażam sobie już domu bez niej. Ten pierwszy rok to było niesamowite doświadczenie, od szczenięcego szczęścia i wariacji przez tony piachu i sierści aż do coraz większego serducha. Ciągle się docieramy i mam nadzieję, że przed nami jeszcze wiele jej urodzin.
Wszystkiego najlepsiejszego Biszkopcie :*
Twoja pańcia,
Martyna
rok w obrazkach (duuużo zdjęć)
 |
pierwsza wizyta w nowym ogródku |
 |
mleczny wampir |
 |
bo taka duża byłam w maju |
 |
to jest właśnie ten pyszczek, który rozkochał w sobie wszystkich |
 |
jak przystało na prawdziwą kobietę kocham kwiatki, tylko pańcia nie bardzo lubi jak je jem |
 |
powoli zaczynało mnie na łapkach wyciągać, pańcia mówi, że już po tygodniu nie mogła mnie poznać tak urosłam :) (czerwiec 2016) |
 |
ciężkie życie szczeniaka (lipiec 2016) |
 |
chude to i wysokie...o tak o mnie mówili, ale ja wtedy po basenowych szaleństwach byłam (lipiec 2016) |
 |
żeby nie było za czysto :D |
 |
takie piękne ząbki miałam już w sierpniu |
 |
na dupce już trochę sierści mi przybyło i na ogonie i pańcia byłam bardzo szczęśliwa z tego powodu |
 |
ta dziura już tam była...ja nic więcej nie wiem...(wrzesień 2016) |
 |
mój pierwszy śnieg (listopad 2016) |
 |
a po harcach w śniegu pańcia rozpalała mi kominek :D |
 |
prawda, że mój ogon pięknie urósł (grudzień 2016) |
 |
moje pierwsze święta, świetna sprawa, dużo prezentów dostałam i już nie mogę się doczekać następnych |
 |
czasem trzeba trochę powariować, prawda? |
 |
śnieg to genialny wynalazek, tylko czemu on nie może być cały rok... (styczeń 2017) |
 |
jeszcze się mieszczę :D (luty 2017) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz