Ciastka bananowo - miętowe
Z podanych proporcji wyszło mi ok. 40 ciastek i średni słoik smaczków. Jak zwykle za dużo, ale może kiedyś nauczę się robić mniejsze ilości albo kupię sobie drugiego psa :)
Są one też trochę twardsze niż zwykle, ale to specjalnie, bo Holi ma problemy z gryzieniem. Jakoś jej to nie idzie i szukam różnych sposobów żeby gryzła przede wszystkim karmę.
Czego potrzebujemy?
- 1 szklanka mąki
- 1 szklanka płatków owsianych
- 100ml jogurtu
- 1 banan
- 2 łyżeczki natki pietruszki
- 2 łyżeczki mięty
- 1 jajko
- 1/2 szklanki wody
Do dzieła:
W jednej misce wymieszałam wszystkie suche składniki w drugiej wszystkie mokre. Ciasto po zagnieceniu może być trochę lepkie to zawsze można dodać więcej mąki. Porządnie wygniecione ciasto podzieliłam na mniej więcej 2 części. Pierwszą rozwałkowałam na posypanej mąką desce i wycinałam obowiązujący dzisiaj kształt :)
Druga część została rozwałkowana, ułożona na wyłożonej papierem do pieczenia blaszce. Następnie jeszcze przed pieczeniem nacięłam poziome i pionowe paski tak żeby powstały małe smaczki. W ten sam sposób robiłam już smaczki z mięsa mielonego i wydaje mi się, że jest całkiem niezły. Później po upieczeniu wystarczy tylko połamać kostki i gotowe :)
Obie blachy wstawiłam do nagrzanego do 175stopni piekarnika i razem z Holi odczekałyśmy 35 minut zanim można było wyciągać. W trakcie pieczenia w całym domu pięknie pachniało miętą. Tylko z tego powodu pewnie Biszkopt dostanie jeszcze nie raz takie smaczki. Przy okazji jak zwykle mój tester zadowolony a podłoga uśliniona i do mycia :)
Holi poleca :)
wersja obrazkowa:
wszystko co potrzebne |
składniki mokre i składniki suche |
no i wszystko wymieszane |
wycinanki na drugą blachę |
pieczemy 175 st., 35 min czekania |
ciasteczka po upieczeniu |
smaczki po upieczeniu, bardzo łatwo się dzielą |
pańcia....daj... |
ten skupiony wzrok :) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz