Cieciorkowa pasta do Konga

Osobiście lubię hummus, ale ten oryginalny jest niezdrowy dla naszych piesów. W związku z nadmiarem ugotowanej cieciorki i patrzącym smutno kongiem, postanowiłam zrobić do niego masę hummusopodobną. Wyszła mi trochę zielona, ale to dlatego, że u Bite'a widziałam jak jego człowieki do takiej pasty dodają natkę pietruszki i też tak postanowiłam spróbować.





Czego potrzebujemy?

- 1/2 szkl. cieciorki; gotowanej w domu, nie z puszki
- 2 łyżeczki świeżej natki pietruszki; posiekanej
- 7 łyżek oleju
- 4 łyżki sezamu

Do dzieła:

    Jeśli nie macie wcześniej przygotowanej ciecierzycy to niestety trzeba odłożyć robienie pasty na co najmniej 13 godzin. Suchą cieciorkę należy moczyć 12h przed ugotowaniem. Jak już odpowiednio napęcznieje, gotujemy ją ok. 45 min. Teraz już można zabierać się za dalszą część.
    Sezam prażymy na suchej patelni. Pamiętajcie żeby się nie przypalił, bo inaczej trzeba będzie robić go od początku z ciekawskim psem za plecami (wiem z doświadczenia)
    Wszystko wrzucamy do miski i blendujemy na gładką masę. Jak już wspominałam cierpliwość do tej części zadania w moim przypadku kończy się po 30 sekundach od rozpoczęcia, idealnie gładko mi nie wyszło. Jeśli potrzeba zawsze można dodać trochę więcej oleju.
      Gotowe!! Pakujemy do konga i smacznego :)

Holi podpisuje się wszystkimi łapami za tą pastą. Chyba mamy hit :)

P.S Uwielbiamy Konga, obydwie. Holi, bo zawsze możne znaleźć tam coś pysznego. Ja, bo wydaje mi się, że dla psa to fajna zabawa, a poza tym ten dźwięk, jakby ktoś rury przetykał rozbraja mnie za każdym razem. Do tego wszystkiego, po takim jedzeniu Holi jest totalnie zmęczona :)









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Biszkopt i ja , Blogger