Hau! Pierwsze kroki twojego psa - Andrew Banks

Jedna z książek, którą zakupiłam jak tylko wybrałam hodowlę i wiedziałam kiedy mój Biszkopt przyjedzie do domu.

     Na początku pozycji z wydawnictwa Buchmann jest rozdział, który każe się zastanowić czy aby na pewno taki nowy członek rodziny jest dla nas. Nie wiem czy tak jest we wszystkich szczeniaczkowych książkach, ale już wstęp dla mnie zasługuje na plus :) Podpowiada też skąd takie małe cudo można wziąć, jakie zadawać pytania. Pozwala naprawdę zastanowić się sto razy zanim zdecydujemy, że nowy członek rodziny pojawi się w naszym domu. Generalnie cały początek książki jest poświęcony wybraniu tego jedynego kumpla. Wydaje mi się on także trochę za długi, zwłaszcza opisy ras, nie są długie, ale zdjęcia zajmują dużą powierzchnię. Ja jako osoba, która wiedziała jaki psiak będzie ze mną mieszkał po prostu je ominęłam.

     Najważniejszym rozdziałem z tej książki dla mnie był ten mówiący jak przygotować dom na przybycie szczeniaka. Wiadomo, że nie tylko siebie trzeba przygotować na taką zmianę w życiu, ale również dom. Szczeniak jak dziecko ciekawski bywa cały czas. Warto przed przyjazdem malucha pochować niebezpieczne rzeczy, rośliny na początek przestawić ciut wyżej niż zęby szczeniaczka. Osobiście nie wpadłabym żeby aż tak zabezpieczyć dom. A tak może w pewnym stopniu udało mi się ograniczyć jakieś wypadki. Co prawda i tak nie uchroniło mnie to przed jedną dodatkową wizytą u weterynarza. Holi złamała mały paluszek w przedniej łapie, bo pańcia myśląc, że na podwórku wszystko też jest zabezpieczone odwróciła na chwilę wzrok a mały szaleniec pokazał, że wszystko jest możliwe. Co ciekawe jest też spis roślin domowych od których przydałoby się psiaka odizolować. Fajne w książce są dodatkowe informacje w małych ramkach opisane jako "co to oznacza?", "naprawdę?". Zwracają uwagę i dzięki temu można trochę więcej zapamiętać. Oczywiście jak każda książka na początek podpowiada co powinno znaleźć się w wyprawce, radzi jak przetrwać pierwszą noc, dni. Fajna rada chociaż nie potrafię powiedzieć czy skuteczna: kiedy przywozimy malucha warto najpierw dać mu się wysikać poza domem, dopiero potem zapoznać go z nowymi czterema kątami.

    W zasadzie dostajemy tu sporo podstawowych porad na dobry początek naszej współpracy. Jak przygotować siebie, dom, pozostałych członków rodziny. Mamy też opisaną mowę ciała psa oraz jego rozwój co dla mnie było nie tylko ciekawe, ale i pouczające. Dodatkowo opisane zostały podstawowe komendy, których chyba każdy chce od razu nauczyć maluszka.

   Przyznam, że książka mi się podobała, ale nie jestem pewna czy kupiłabym ją ponownie. Jest sporo zdjęć, pięknych zdjęć, bo przecież są na nich szczeniaczki. Dostałam podstawowe informacje dotyczące małych psów, jak się z nimi obchodzić i spróbować się dogadać. Ogromny plus za rozdział o przystosowaniu domu. Plusem są też wspominane wyróżnione fragmenty. Dodatkowo co ciekawsze, ważniejsze informacje dodatkowo zostały wyróżnione innym kolorem strony (umieszczone w pewnego rodzaju tabelce). Osobiście lubię takie wyróżnienia w książce, bo wiem wtedy co jest najważniejsze, ale z drugiej strony niektóre z tych haseł jak dla mnie nie do końca musiały być tak oznaczone. Przez to zapamiętałam kilka pierdół a mogłam coś innego. Dodatkowym minusem jak dla mnie są wspomniane zdjęcia. Jest ich sporo i nie zawsze wg mnie są potrzebne, można było włożyć więcej fajnego tekstu. Książka napisana tak, że jedno posiedzenie i jest przeczytana. Zaglądałam do niej kilka razy dopóki nie zaopatrzyłam się w inną pozycję (o której później).

     Jeśli ktoś stoi przed zakupem psiaka, nie wie skąd go wziąć, jaki ma być to jak najbardziej polecam, ale jeśli jesteśmy już zdecydowani to są inne lepsze pozycje. (no chyba że dla zdjęć maluszków można zakupić)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Biszkopt i ja , Blogger