Golden Retriever - Heike E. Wagner

     Przed podjęciem decyzji, że Holi, czyli sunia rasy golden retriever pojawi się u mnie musiałam trochę poczytać o rasie. Sprawdzić czy moje marzenie poradzi sobie z moimi możliwościami. Uwielbiam książki, więc chciałam mieć papierową wersję opisu rasy. I tak oto wzbogaciłam się o książkę wydawnictwa RM.


     Pochłonęłam ją od razu. Nie jest to może jakiś wyczyn, bo książka ma 95 stron, w tym trochę zdjęć pięknych goldasów :)

     Jest to skondensowana wiedza na temat rasy. Zarysowane chyba wszystkie tematy dla początkującego przewodnika złotego czworonoga. Można dowiedzieć się skąd się wzięła rasa, jaki był cel jej stworzenia oraz zobaczyć pokrewne typy. Pomaga w pewnym stopniu, jak chyba większość książek dotyczących szczeniaków bez względu na rasę, zorientować się jakiej płci ma być nasz nowy przyjaciel i na co zwrócić uwagę przy wyborze hodowli a następnie maluszka. Pokazuje do czego są stworzone goldeny złote a do czego kremowe. Znajdziemy też rady na dzień dobry, kiedy młody wariat przybywa do naszego domu. To wszystko jest dosyć krótko i zwięźle opisane, wręcz zarysowane, jeśli ktoś chce czegoś więcej musi poszukać gdzie indziej.
Dopiero w połowie książka zaczyna być bardziej charakterystyczna dla rasy. Można dowiedzieć się co robić z dorosłym psem żeby wspólnie spędzony czas był atrakcyjny nie tylko dla nas ale i dla niego. Dodatkowo ogólne porady odnośnie odżywiania, pielęgnacji i zdrowia. Na koniec wymienione zostały choroby, które najczęściej dotykają naszych złotych przyjaciół.

     Jeśli o mnie chodzi to sama nie wiem co o tej książce myśleć. Niby wszystko jest, na pierwszy rzut może być. Co nieco można się z niej dowiedzieć, ale ja spodziewałam się dużo więcej, chyba za dużo...Myślałam, że w goldenowej książce będzie więcej cech charakterystycznych, typowych dla rasy. A tak dostałam streszczenie. Całą resztę muszę znaleźć sama i doczytać. Znajdują się tutaj też trochę dziwne jak dla mnie porady. Np.: kiedy pojawia się drugi golden w domu to książka radzi jak wychodzić na spacery z dorosłym osobnikiem i szczeniakiem jednocześnie, a mianowicie, aby starszy się wybiegał młodego pakujemy do wózka i idziemy na spacer. No chyba nie...albo to tylko do mnie jakoś nie przemawia.

     Generalnie jako pierwsza książka opisująca ogólnie różne zagadnienia jestem na tak, szczegóły szukamy w innych miejscach :)







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Biszkopt i ja , Blogger