Proste ciasteczka wątróbkowe

Dzisiaj coś na szybko. Dawno nie robiłam czegoś dobrego ot tak do pogryzienia czy do treningów. A przecież idzie tego w ilościach hurtowych. Przyznam się niechętnie, że miałam chwilowy zastój w psiej kuchni i opierałyśmy się na gotowcach. Jednak nie chce dawać jej czegoś do czego nie jestem w 100% przekonana a poza tym miałyśmy chwilowy problem z gruczołami okołoodbytowymi, więc postanowiłam wrócić do robienia przysmaków samemu. Dlatego dzisiaj coś łatwego, szybkiego, mniej przyjemnego dla tych co nie lubią wątróbki (to ja!, to ja!)


Czego potrzebujemy?

- 450 g wątróbki drobiowej, akurat taką tackę kupiłam
- 1 jajko (opcjonalne), ekologiczne od babci
- 1/3szkl oleju, można trochę mniej
- 3 łyżki suszonej bazylii
- ok. 1 szklanki mąki, tym razem użyłam orkiszowej
(gdzieś widziałam, że można dodać trochę startej marchewki, nie próbowałam tego, bo nie miałam jej w lodówce, ale następnym razem pewnie przetestuje i taki dodatek)

Do dzieła:

    Wątróbkę zmiksowałam na gładką masę. Dołożyłam jajko i olej, zmiksowałam ponownie. Później dosypywałam mąki w takiej ilości aby ciasto było trochę gęstsze od ludzkiego ciasta na naleśniki. A na sam koniec wsypałam bazylię i wymieszałam wszystko łyżką.
     Zrobiłam dwie blachy, obie były wyłożone papierem do pieczenia. Pierwsza: nakładałam trochę ciasta na łyżeczkę i takie kleksy wykładałam na blachę. Niestety ciasta miałam dużo, blachy tylko dwie i szczerze mówiąc niespecjalnie chciało mi się bawić w takie poduchy, dlatego druga blacha była już inna. Wylałam resztę masy na blachę pokrytą papierem, rozprowadziłam ją tak żeby powstały placek nie był za gruby ani za cienki. Obie blachy wstawiłam do nagrzanego (160st) piekarnika. Wystarczyło odczekać ok. 20 minut i gotowe.
    Blacha która miała jednolite ciasto została pokrojona w taką kostkę jak czasem robię przed włożeniem do piekarnika (dla przypomnienia pokazana jest w tym przepisie), a tu ze względu na gęstość ciasta zrobiłam już po upieczeniu.

Jak zwykle mój tester chyba mało obiektywny, bo smakuje w stopniu znacznym :)

Smacznego


wersja obrazkowa:
wszystkie składniki, można wypróbować też opcji bez jajka
tak wygląda konsystencja ciasta przed pieczeniem ;)
blacha nr 1
blacha nr 2 - wersja dla leniwca
a tak wyglądają placki już po upieczeniu, są mięciutkie, ładnie się dzielą
oczekiwanie pełne skupienia
daj powąchać
mniam :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Biszkopt i ja , Blogger