Ciastka bananowo - marchewkowe z sezamem
Z tych proporcji wyszło mi ok. 40 ciastek
Czego potrzebujemy?
- 1,5 szklanki mąki, zwykła pszenna, dodałam tylko resztkę zmielonych płatków owsianych, bo mi z czegoś została
- 1 szklanka płatków owsianych
- 1 jajko, babciowe - ekologiczne
- 2 banany, ja miałam akurat takie mniejsze
- 1,5 marchewki, bo duże były, ale takie normalne to ze 2
- 1 łyżeczka natki pietruszki
- 2 łyżki sezamu
- 1 łyżka oleju
Do dzieła:
Banana rozdrobniłam widelcem żeby powstało z niego puree. Marchewkę starłam na dużych i małych oczkach tarki, tak dla urozmaicenia.
Wszystkie składniki wymieszałam w jednej misce do ładnego połączenia. Przykryłam miskę folią i odstawiłam do leżakowania w lodówce na 1h.
Ciasto jest raczej lepkie, więc przydaje się trochę mąki do przygotowania ciastek. Na obsypaną mąką deskę wykładałam po kawałku surowego ciasta i palcami oprószonymi mąką rozgniatałam je na trochę cieńszy placek, ale nie za cienki. Te ciastka są trochę grubsze niż takie co zwykle robię. Powycinałam taki kształt na jaki tym razem miałam ochotę.
Wstawiłam wszystko do nagrzanego do 175 stopni piekarnika i odczekałam 35 minut jak się upieką.
Według Biszkopta nadają się w każdej sytuacji :)
Holi poleca :)
wersja obrazkowa:
klepałam po kawałku, trochę grubsze niż zawsze, oprószone mąką
gotowe do pieczenia
czekają na wystudzenie a Biszkopt już wyczuł co się święci
mniam, mniam...ale czemu tylko jedno?
na spacerze są równie dobre jak w domku
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz